Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zamach na swobody obywatelskie. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą zamach na swobody obywatelskie. Pokaż wszystkie posty

czwartek, 14 marca 2019

Komuniści podstępem wykorzystują fora miłośników zwierząt do zebrania podpisów na start w wyborach?



Alarm! Przyjrzyjcie się tej petycji Vivy. Coś tu śmierdzi.

Podejrzewam, że komunistyczna Koalicja Europejska zbiera podstępem podpisy od ludzi na Facebooku jako Viva,  by zarejestrować swój komitet wyborczy i listy kandydatów do wyborów do europarlamentu. Jest potrzebna pewna pula podpisów by zarejestrować się i startować do europarlamentu . Wykorzystują fora miłośników zwierząt do zebrania podpisów i ich nr PESEL? Ta petycja Vivy śmierdzi oszustwem. Po co numery PESEL pod zwykłą petycją i wydruki podpisanych list nazwisk z numerami PESEL? Sprawdźcie to!

https://viva-pl.endthecageage.eu/?fbclid=IwAR0guWL90r1o_d0DtPVW0lvZkBW0Owclwzftffwbslgcpi9BCrsXuonNi_Q


Zgłaszanie kandydatów i kampania wyborcza

Prawo zgłaszania kandydatów przysługuje wyborcom oraz partiom politycznym, którym dodatkowo przyznano prawo tworzenia koalicji wyborczych. Czynności wyborcze oraz kampania prowadzone są przez komitety wyborcze. Utworzenie komitetu obarczone jest wymogiem zebrania 1000 podpisów poparcia dla tej inicjatywy. Liczba kandydatów zgłaszanych na listach okręgowych przez komitety musi zawierać się w przedziale pomiędzy pięcioma a dziesięcioma osobami.

Kandydować wolno wyłącznie w jednym okręgu i tylko z jednej listy. Rejestracja listy wymaga zebrania 10 000 podpisów poparcia. Kampania rozpoczyna się wraz z ogłoszeniem postanowienia o zarządzeniu wyborów i kończy 24 godziny przed dniem ich rozpoczęcia (tzw. cisza wyborcza). Prowadzi się ją na zasadach określonych w Ordynacji wyborczej do Sejmu i do Senatu. Jej finansowanie jest jawne.


niedziela, 26 kwietnia 2015

Jak zatuszować pobicie przez policjanta?

Prosto. Wystarczy sfałszować protokoły policyjne, karetki i pogotowia oraz zamknąć pobitego na dwa miesiące do aresztu bez dostępu do pomocy prawnej i medycznej.

Po dwóch miesiącach ślady zewnętrznego pobicia zanikną.
Ślady wewnętrzne zaś nie zostaną wykryte, bo do tego trzeba specjalistycznych badań do których poszkodowany nie ma dostępu.

Na wszelki wypadek podsuwa się pobitemu do podpisu oświadczenie ze on zdrów i zadnego leczenia nie ząda. Zmusza się go do podpisu groźbą zrobienia krzywdy w areszcie jeśli nie podpisze.

Etap kolejny, to oskarżenie pobitego o naruszenie i znieważenie policjanta.

Mozna tez próbować przykleić poszkodowanemu inny artykuł np. wyssane z palca pomówienie o spowodowanie zagrozenia pozarowego np. w oborze.

Za wszelką cenę nalezy podwazyć wiarygodność poszkodowanego i zastraszyć go grozbami wytoczenia zarzutów opartych na fałszywych zeznaniach.

Zastraszony poszkodowany odstępuje od oskarżenia policjanta.
Jesli tego nie zrobi - prokurator umarza dochodzenie w sprawie o pobicie nie znajdując podstaw do jego wszczęcia. "Brak dostatecznych danych popełnienia przestępstwa" itp. slogany są w nagminnym użyciu.

Tak funkcjonuje mafia organów ścigania. Przestępczość zorganizowana. Nie do ruszenia.

Niniejszym wzywam Sejm Rzeczypospolitejpolskiej do zrobienia z tym porządku! Macie nas obywateli chronić, a nie gnoić! :(((






środa, 22 kwietnia 2015

Biedny Kamyk :(((

Indianka widziała Kamyka dziś w Olecku na jej rozprawie.

Był trupio blady. Osłabiony. Z trudem się poruszał i wysławiał. Mówił cicho i niewyraźnie. Cień człowieka. Miał widoczne obrażenia głowy. :(((

Indianka chciała mu wręczyć jego pisma procesowe, które Sąd w Kętrzynie każe mu podpisać by nabrały mocy prawnej i doczekały się rozpatrzenia. Sędzia olecka nie zgodziła się.

Także nie pozwolili dać mu papeterii i długopisów ani kodeksów karnych. Traktują aresztowanych jak śmieci bez żadnych praw. Pamiętajcie, że nie został on skazany, a siedzi. Aż dwa miesiące aresztu tymczasowego.
Bez opieki lekarskiej i pomocy prawnej. Bez kontaktu z bliskimi.

Wam też się to może przydarzyć. Przepisy w Polsce są bardzo restrykcyjne, nadmiernie restrykcyjne i wysoce dehumanitarne.

Nienawidzę tych, którzy takie wymyślili. Nienawidzę tego prawnego wynaturzenia prawa polskiego. Nienawidzę tego systemu programowego, okrutnego, bezwzględnego zła :(((

niedziela, 19 kwietnia 2015

Zażalenie na nielegalne zatrzymanie

Indianka była wcześniej złożyła zażalenie na nielegalne zatrzymanie jej przez policjantki w dniu 26 kwietnia 2013 roku.

W czwartek 16 kwietnia 2015 roku sędzia w Giżycku po raz drugi odmówiła zajęcia się sprawą nielegalnego zatrzymania przez policję.
Nadto groziła Indiance ukaraniem za rzekomą obrazę Sądu, gdy Indianka poproszona do pokoju posiedzeń na odczytanie postanowienia o odmowie wszczęcia postępowania przeciwko policjantkom zostawiła swoje rzeczy na biurku w sekretariacie.

Torba i kurtka Indianki obraziła biurko w sekretariacie :-) :-) :-)
Biurko zostało zbrukane rzeczami obywatelki która śmiała dochodzić swych praw przed sądem wobec policjantek... :-) Chore to. Szczyt hipokryzji.
W sądzie już było pusto - były tylko sprzątaczki, strażnik, sędzia i protokolant oraz Indianka czekająca na wydanie postanowienia.
Zabrała swoje rzeczy z korytarza do sekretariatu, gdyz nie wiedziała, jak długo to zajmie owe odczytanie postanowienia.

Od tego postanowienia nie należy się według prawa odwołanie, więc policjantki nie staną przed sądem i sprawiedliwości nie stanie się zadość.
Policjantki po zatrzymaniu w dniu 26 kwietnia 2013 sporządziły protokół zatrzymania, w którym mataczyły zawierając w rubrykach nieprawdę. Indianka poprawiła treść protokołu i uzupelniła braki. Wówczas one wydarły jej ten protokół z rąk i podarły.

Dały nowy do podpisu tak samo kłamliwy jak ten pierwszy, który Indianka uzupełniła była wcześniej. Tego nowego nie dały jej uzupelnić, tylko kazały w ciemno podpisać. Nie podpisała fałszywych treści. Wówczas zabrały jej ten protokół. Nie czytała ani nie dostała pouczeń. Nie wiedziała, jakie prawa jej przysługują w przypadku zatrzymania. Nie wiedziała, że należy złożyć zażalenie na zatrzymanie. Dlatego złożyła je po terminie.

Ten fakt wykorzystał prokurator który wnioskowal o nie uwzględnianie zażalenia Indianki z uwagi na wniesienie jego po terminie. Prokurator występował wbrew interesowi prawnemu Indianki.

Prokurator, który jako oskarżyciel publiczny powinien stanąć po stronie osoby pokrzywdzonej, a w tym przypadku po stronie Indianki - wnioskował na szkodę Indianki, a na korzyść policjantek czyli sprawczyń nielegalnego zatrzymania. Sędzia uwzględniła niekorzystny dla Indianki wniosek prokuratora i tym samym uniemozliwiła Indiance dochodzenie jej praw od policjantek przed Sądem.
***
Zatem wnioskuję do Sejmu by nie ograniczał czasu na składanie zażaleń na nielegalne zatrzymanie przez policję.

Jest to w interesie obywateli którzy podczas zatrzymywań są traktowani przez policję źle i często nieuczciwie. Osoba zatrzymana, a zwłaszcza aresztowana - nie ma możliwości złożenia zażalenia, gdyz nie jest świadoma swoich praw i nie wie jak dane pismo powinno wyglądać, ani nie ma czym i na czym napisać zażalenia i nie wie do kogo.

Nie wie - zwłaszcza jeśli nie dostanie pouczenia do ręki - o przysługujących jej prawach.

Tego typu postanowienia sądowe, gdzie blokuje się obywatelom drogę prawną do dochodzenia swoich praw powinny być podważalne.
Obywatel powinien mieć zabezpieczone prawo do rozpatrywania jego zażaleń bez względu na termin składania takiego zażalenia albowiem czynnikiem istotnym w danej sprawie winna być zasadność zażalenia, a nie termin jego wniesienia. Skoro policjantki złamały prawo nielegalnie zatrzymując osobę powinny ponieść karę.

Policjantki nie miały prawa mnie zatrzymać czy aresztować w sytuacji braku popelnienia przestępstwa. Zrobiły to jednak i to w sposób bardzo brutalny z narażeniem mojego zdrowia i życia, za co nie zostały ukarane - ba, nawet policja, prokurator i sędzia - nie dopuścili do wszczęcia postępowania przeciwko policjantkom łamiącym prawo, albowiem zatrzymanie jest wówczas zatrzymaniem, a nie bandyckim napadem, gdy jest podstawa prawna do zatrzymania - a tu nie było żadnej. Mało tego - nie odczytaly mi moich praw, nie przedstawiły zarzutu, nie umożliwiły kontaktu z adwokatem. Po prostu znienacka na mnie napadły, poturbowały i uprowadziły z ulicy.
Te policjantki powinny ponieść karę. Jeśli nie ponoszą one kary to oznacza, że zyjemy w panstwie policyjnego bezprawia, a organy ścigania to wróg numer jeden porządnego obywatela. To nasz wróg.

Organy ścigania w Polsce to wrogie siły wymierzone w Polaków. :(((
To są organy terroru i zastraszania obywateli polskich.
Takie jest ich prawdziwe oblicze. :(((

Nie chronią, nie bronią a wręcz przeciwnie - napadają i zastraszają. :(((