Dziś Indianka się źle czuje (bolesna miesiączka), więc oszczędza się.
Jest wdzięczna sobie, że wczoraj przygotowała rozpałkę.
Po niezbędnym obrządku zajęła się paleniem w piecu, noszeniem wiader wody do nagrzania, zmywaniem naczyń.
Do rozpalania w piecu używa suchej słomy i dobrze wysuszonych, drobno poszczepanych szczapek.
Słoma błyskawicznie rozpala się żywym ogniem, podpalając suche szczapki.
Gdy szczapki zajmą się ogniem - dokłada wpierw niewielkie polana, a potem stopniowo coraz grubsze.
Przy rozpalaniu otwiera okno, by dostarczyć ogniowi jak najwięcej tlenu no i wywietrzyć z dymu kuchnię.
Indianka