Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty
Pokazywanie postów oznaczonych etykietą kuchnia. Pokaż wszystkie posty

sobota, 13 czerwca 2015

Spoceni!


Indianie znowu napalili w piecu by upiec ciasto, podgrzać obiad, ugotować jajka dla indycząt i zagrzać wodę do zmywania.
Ładna, słoneczna pogoda plus żar pieca wycisnęły z nich siódme poty. W kuchni gorąco jak w saunie. Kamyk napalił w piecu. Indianka przyniosła wiele wiader wody ze strumyka, wlała do gigantycznych garów i zmyła stertę naczyń. Kamyk pomógł zmyć kilka talerzy, aczkolwiek wolno i z oporami, gdyż bolała go głowa i źle się czuł, więc musiał położyć się na kilka godzin. W międzyczasie Indianka upiekła ciasto. Zabrakło czasu na zaplanowane na ten dzień dosadzanie ziemniaków i wkopanie brakujących słupków ogrodzeniowych. Za to w kuchni zrobiło się ciut luźniej, a przy okazji piekielnie gorąco :)

Indianka

poniedziałek, 8 sierpnia 2011

Zielony burak

Indianka próbuje wyczaić w necie jak przyrządzić zielone liście buraka naciowego. Znalazła coś takiego: „liście podsmażane razem z pokrojoną w piórka cebulą i zmiażdżonym czosnkiem. przyprawy jakie kto lubi, sól i pieprz na pewno. jako dodatek do mięsa”, ale to mało. Coś jej świta, że te liście przyrządza się jak szpinak... Czyli na maśle i dodać mleka lub śmietanki do smaku... No i przed smażeniem powinny być obgotowane. Spróbuje najpierw bez obgotowania i jeśli będzie coś przeszkadzało w smaku to następnym razem obgotuje w wodzie te liście przed smażeniem...