Indianka naniosła wiele wiader wody i wlała do kotłów na piecu. Wykąpała się w misce w kuchni i umyła głowę. W ciepłej kuchni. Pozmywała naczynia i wyprała bieliznę. Poza tym doglądała zwierząt. Ziemia dobrze nasiąkła wilgocią. Jutro Indianka wkopie ostatnie słupy i rozciągnie siatkę.
Kamyka już więcej prosić o grodzenie nie będzie. Karmić go na jej koszt też nie. Będzie musiał żywić się na swój koszt. Tak będzie uczciwie i sprawiedliwie.
Indianka
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊
Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!
🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎
Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈
Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.
Please no spam! I will not publish your spam!