poniedziałek, 20 kwietnia 2015

Sen Indianki

Indianka po całym dniu pracy oraz po zeszłotygodniowej wyprawie do Giżycka i Kętrzyna wyczerpana jest nieziemsko. Wczoraj bardzo osłabiona była. Rano obrządek zrobiła i położyła się zmęczona do łóżka by zapaść w długi, ciężki acz czujny sen.

Wieczorem zaszła do sąsiadki, która piecze boskie ciasta i torty.
Indianka poprosiła ją, by upiekła pyszne ciasto dla Kamyka. Zaniosła sąsiadce mąkę i cukier, a wcześniej swojskie jaja. Poprosiła też, by kupiła w Olecku worek chleba. Indianka będzie robić paczkę dla Kamyka, bo głodny.

U sąsiadki tego dnia był typek który z Kamykiem w Gębalówce pracował. Ten sam, co Kamyka z drugim typkiem skatowali 25 marca 2015. Był proszony, by przywiózł rzeczy Kamyka z tamtej farmy. Nie przywiózł. Zamiast tego doczepił się do Indianki i jej wygrażał, że ją zabije, a na Kamyka w więzieniu napuści mordercę by go tam zabił.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!