niedziela, 10 sierpnia 2014

Lato odchodzi


Poranki i noce nie sa tak cieple jak przed 5 sierpnia. Trzeba zdazyc poplywac poki cieplo. Tylko na razie nie ma czasu ni mozliwosci. Trzeba poczekac kilka dni.

5.30 rano 8 sierpnia gdy Indianka pisze tego posta. Jeszcze czas. Jeszcze czas do rozpoczecia dziennej aktywnosci. Indianka przeciaga sie rozkosznie w lozku. Otworzyla okna i oddycha porannym, orzezwiajacym powietrzem. 

Patrzy na swoj tekst i przypomina sobie te niezwykle intensywne i szybkie maratony pisania na lekcjach jezyka polskiego w swojej dawnej szkole podstawowej.

Byla nauczana przez bardzo wymagajacych, znakomitych polonistow. Nie raz i nie dwa reka puchla z wyczerpania, ale zawsze zdazyla napisac dyktowany tekst, a jej ogromne oczytanie od dziecka pozwalalo jej unikac bledow ortograficznych i innych. Byla uzytkowniczka czterech bibliotek.
Tygodniowo czytala od 10 do 15 grubych tomow powiesci rozmaitych gatunkow. Takie oczytanie bardzo pomaga uczyc sie na pamiec wygladu kazdego slowa. Dzieki temu pisanie idzie gladko i szybko, bez potkniec. Wiedziala juz wtedy, ze kiedys napisze powiesc, ale nie sadzila, ze to bedzie blog online :)))

Indianka

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!