piątek, 11 lipca 2014

Cyrk w bibliotece

Krycha wyłazi ze skóry, aby Indiankę z biblioteki wygryźć raz na zawsze.
Kabel nadal wyciągnięty z drukarki. 
Tym razem urządziła coś na kształt sądu ławkowego.
Wezwała policjantów (zapewne dobrych kolegów jej syna policjanta)..
Przez godzinę łgała im podpierając się fałszywymi zeznaniami niby świadków tj. sklepikarek z którymi jest mocno zakumplowana i współpracuje.
Indianki na ten zaoczny sąd nie poproszono. 
Gdy bibliotekara wypluła z siebie co miała wypluć, dokładnie opluwszy Indiankę,
wtedy policjant raczył Indiankę poprosić na rozmowę, ale rozmowy nie było, bo wmawiał Indiance pomówienia szerzone przez Krychę.
Nie dał Indiance dojść do słowa. Czy to taka lokalna mafia i samosąd?
Włos się jeży na głowie Indianki. Co za okropni ludzie. Szok. 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!