piątek, 11 lipca 2014

Chamstwo i agresja w sklepie

Przed 8.oo wieczorem jak zwykle Indianka wyszla z kafejki i poszla na zakupy. Przerwal je lokalny wiesniak strasznie wulgarnie wyzywajacy ja i grozacy ze "jej leb roztrzaska". 

Sklepikara Ewelina nie zareagowala. Jakby jej to pasowalo. Moze to ona go podpuscila? Tego dnia i wczoraj wygadywala glupoty na Indianke do policjantow.

Przyjechal patrol. Tym razem inni policjanci. Spisali typka i notatke. Pouczyli Indianke o przyslugujacych jej prawach. Odjechali.

Indianka  ruszyla do domu. Po drodze spotkala sasiadki. Podwiozly ja do Czukt.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Witajcie na moim blogu armio czytelników 😊

Zanim napiszesz coś głupiego, ODROBACZ SIĘ!!!

🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎🐎

Do wrogów Indianki i Polski:
Treści wulgarne, kłamliwe, oszczercze, manipulacyjne, antypolskie będą usunięte.
Na posty obraźliwe obmierzłych gadzin nie mam zamiaru odpowiadać, a jeśli odpowiem - to wdepczę gada w błoto, tak, że tylko oślizgły ogonek gadziny nerwowo ZAMERDA. 😈

Do spammerów:
Proszę nie wklejać na moim blogu spamu, bo i tak zmoderuję i nie puszczę.

Please no spam! I will not publish your spam!